Co najbardziej rozgrzewa w jesienne poranki? Oczywiście Pumkin spice latte zrobione z dyni i przypraw zbieranych na niskim parku linowym.
W sobotę 10 listopada zebrała się spora ekipa wolontariuszy i wolontariuszek z fundacji i jeszcze większa zapalonych uczestników warsztatu. Ekipa trenerska parku linowego działała już od 7:30, żeby zapewnić wszystkim wspaniałe przeżycia.
Warsztat rozkręcał się powoli… Zaczęliśmy popijając kawę i herbatę przy domkowym kominku, dowiadując się o sobie podstawowych faktów. Schodzili się goście, każdy z inną historią prowadzącą do Domku Przygody. Następnie już rozgrzana, dwudziestoosobowa gromadka była gotowa wyjść na mróz. W otuleniu gumizeli poznaliśmy aktywności fundacji i plan warsztatu. Potem zaczęła się zabawa, no bo jakże by inaczej w Pracowni Nauki i Przygody. Imiona, wspólne wyzwanie, rozbudzanie kreatywności.
Czas na gwóźdź programu, czyli grę na niskim parku linowym. Najpierw pierwsze primo bezpieczeństwo, a potem już weszliśmy w magiczny świat fabuły, która jest bardzo ważnym elementem programu z niskim parkiem linowym inspirowanym metodyką outdoor education (pedagogiką przygody).
Otóż, wyobraźcie sobie, że….Na podstawie wielkości dyniowych plonów tego roku, farmerzy zostali podzieleni na dwie ekipy. Dyniarzy i przyprawiarzy. Wszyscy mieli za zadanie przedostać się na kanapę z gotowym pumpkin spice latte. Żeby to się udało trzeba było odszukać różne gatunki dyń i przyprawy oraz ekpres do kawy a następnie w radosnym, rozgrzewającym tańcu zmiksować dynię z przyprawą i kawą. Kiedy wszystkie osoby dotarły do celu, gra była skończona i przyszła pora na refleksję….
Jak wyglądała współpraca? Jak nam było z poczuciem bycia potrzebnym w grupie? Co z komunikacją? Parkowicze głosowali stopami poruszając się po skali a potem rozpoczęła się dyskusja. Padło wiele wniosków zarówno osobistych jak i grupowych.
Ostatnią częścią warsztatu była odrobina teorii. Osoby uczestniczące zaprosiliśmy na aktywną pogadankę o podstawach teoretycznych i metodycznych pracy z niskim parkiem. Co jest najważniejsze w tej metodzie? Skąd się wzięła ta teoria? Co sprawia, że jest to wyjątkowe i skuteczne narzędzie edukacyjne? Po podsumowaniu przeszliśmy do części nieoficjalnej, czyli rozmów przy pysznej, wegańskiej zupie.
Po oficjalnej części warsztatu i pożegnaniu się z gośćmi, ekipa wolontariacka fundacji przeprowadziła inspekcję sprzętu, żeby sprawdzić jego kondycję po sezonie.
To był bardzo udany dzień!
Jak zwykle w u nas, nawiązały się nowe znajomości, wiedza o pedagogice przygody ruszyła dalej w świat i znalała swoich nowych amatorów.
Z niecierpliwością czekamy na to co wydarzy się dalej!